O tym brazylijskim serialu na pewno wspomniałem w 2013 roku, czyli bardzo dawno ale teraz skoro wydarzyło czas na prawdziwy wpis poświęcony tej arcyciekawej produkcji brazylijskiej. Jedną z głównych bohaterek jest niespełna osiemnastoletnia Cida (w tej roli Isabelle Drummond) która stara się być pełna wdzięku i poznanemu chłopakowi nie mówi jaką pracę rzeczywiście wykonuje. W odróżnieniu od innych seriali, w tej historii poświęconej pokojówkom, co niektóre z nich rzeczywiście pracują wykonując męczące i powtarzalne prace.
Nie oszczędzono także Cidy. Obserwujemy jak z całą pieczołowitością sprząta podłogę w kuchni, robi pranie, ścieli łóżka, aż w końcu zostaje poproszona niczym Kopciuszek o wypastowanie wszystkich butów.
Tak właśnie dowiaduje się o jej profesji chłopak w którym była i dalej jest zakochana. Rozkojarzona dziewczyna do pracy w kuchni zaczyna ubierać ochronny czepek, a Pani domu skoro przyszły chłopak jej córki pojawia się często w domu (ten sam którego poznała wcześniej Cida!) zmusza ją do upokarzających prac. Jednym z nich jest dokładne umycie kuchenki, na kolanach, a także serwowanie do stołu na zaręczynach, w stosownym odświętnym czarno białym uniformie.
Gdy impreza się kończy, czas umyć schody. Oczywiście nie za pomocą mopa, ale staroświecką porządną metodą na rękach i kolanach, gruntownie odkurzyć wełniane dywany (tu Pani się zlitowała i pozwoliła na użycie odkurzacza.
Kiedy Cida odchodzi z pracy, następne służącą – także młoda dziewczyna przyodziewa jej różowy charakterystyczny mundurek i Pani zmusza ją do harówki, sprawdzając palcem czy na blatach nie została najdrobniejsza odrobina kurzu. Ona również przekonuje się że stojącą postawa nie jest dla służącą karą, ale nagrodą.