Pierwszego dnia, od którego zacząłem zwiedzanie Barcelony swoje kroki skierowałem do najbardziej ekskluzywnej dzielnicy położonej pomiędzy Diagonal, Via Augusta i Passeig de Bonanova. Pierwsze na co zwróciłem uwagę do rozwieszone na słupach ogłoszenia o pracę. Pierwsze z nich zawiera błąd ortograficzny, ale warto zwrócić uwagę, że potencjalna doświadczona kandydatka deklaruje, że będzie sprzątać także schody, prasować, opiekować się dziećmi i jest dyspozycyjna od poniedziałku do piątku i dni wolne:
Druga zachęca tym samym, podkreślając swój młody wiek:
Drugą rzeczą, na którą zwróciłem mocno uwagę, były specjalne boczne wejścia dla służby, często z wyraźną strzałką, aby żadna przypadkiem nie weszła przez główne drzwi:
Przyjrzyjmy się teraz kto wchodzić musi przez puerta de servicio. Patrząc na zamieszczone na google street view obrazki spodziewałem się raczej prostych roboczych sukienek, przede wszystkim z uwagi na panujący tu klimat. Temperatura dochodziła do 30 stopni, więc i także gosposie powinny móc ubrać się nieco przewiewniej. Nic bardziej mylnego. Pracujące w Barcelonie pomoce domowe noszą najczęściej pełny uniform z fartuszkiem, wszelkich krojów i kolorów oraz z wielu przypadkach białe buciki.
Oto unikatowa kolekcja zdjęć tych służących które trafiły w oko mojego aparatu.
Proszę nie kopiować na inne strony i zachęcam do komentowania!