W dzisiejszym wpisie nawiązującym do tego z lipca przybliżę kilka programów dokumentalnych poświęconych pracy pokojówek.
Niemcy
W porannym magazynie Das Erste wyemitowany reportaż próbujący przeanalizować kwestię kryzysu w sektorze hotelarskim. W tym celu Ingo Lamberty odwiedzin pięciogwiazdkowy Hotel Luisenhof w Hanowerze, podglądając przy okazji pracujące tam pokojówki.
Szwajcaria
W ramach akcji „Każda złotówka się liczy” gwiazdy postanowiły na jeden dzień spróbować innej pracy, aby zebrać pieniądze dla matek w potrzebie. Miss Szwecji i dziennikarka Fiona Hefti oraz modelka Sarina Arnold postanowiły zostać pokojówkami. Pomimo tego, że są jakby nie patrzeć celebrytkami, potraktowano je bez taryfy ulgowej.
Jak widać, noszą one klasyczny uniform składający się z czarnej sukienki i białego fartuszka. Zaskoczeniem jest rzadko stosowana opaska na włosy.
Norwegia
Największą niespodziankę zrobił jednak na mnie niedawno wyemitowany serial dokumentalny „Hotell Syden”. W programie stacji TV3 przedstawiono losy norwegów spędzających wakacje w Grecji. Wśród nich mamy zarówno turystów jak i osoby które pracują w kurorcie. Są wśród nich dwie bardzo wyróżniające się postaci.
Któregoś dnia (w trzecim czy też czwartym odcinku) do hotelu przybyły dwie niemające o niczym pojęcia blondynki, których zachowanie jest stereotypowo zgodne z kolorem włosów. 19-letnia Annette Soknes i 24-letnia Magrete Isabell Løvbrekke, obie pracujące jako modelki, postanowiły spróbować szczęścia w hotelarstwie. Jako praktykantki na stanowiskach pokojówek.
Podczas pierwszej rozmowy zostały im przydzielone stroje robocze i pierwsze, bardzo trudne zadanie. Mają wyczyścić schody przed wejściem do hotelu. Szefowa poucza je, że mają to zrobić szorując schodek po schodku. Dziewczyny odziane w regulaminowe ubranie (którego noszenia nie przestrzegają nazbyt skrupulatnie), pierwszy raz mając chyba w ręku wiadro i szmatkę, próbują nie zawieść.
A potem to już jest jeszcze gorzej. Czyszczenie łazienki ręcznikiem a toalety prysznicem. Gubienie kart do pokoi, obijanie się i podrywanie… W udzielonym wywiadzie bohaterki przyznały, że to producenci kazali im zachowywać się „zbyt swobodnie”, było to całkowicie zamierzone. Miały być jak Paris Hilton i Nicole Ritchie. Aż się boje kogo by wybrali w Polsce, jeśli powstałaby nasza wersja „Hotelu Południe”.