Hotel Explotación: Las Kellys

Tak szczerze mówiąc długo broniłem się przed napisaniem artykułu o związkowym ruchu Las Kellys który stał się głośny w Hiszpanii. Jest to organizacja zrzeszająca pokojówki w ośmiu najbardziej turystycznych rejonach Hiszpanii: Barcelonie, Benidorm, Cádiz, Fuerteventurze, La Rioja, Lanzarote, Madrycie i Majorce. Działający od 2014 roku Las Kellys zaistniał medialnie dwa lata później przez liczne wystąpienia i protesty uliczne które miały zwrócić uwagę na problemy, a de facto jeden problem: wynagrodzenie.

Do tej pory za posprzątanie jednego pokoju pokojówka otrzymuje niewiele więcej niż kilka euro. Dowiedział się o tym pałac w Moncloa, dowiedział się o tym nawet Parlament Europejski na którego forum wystąpiły przedstawicielki związku. Winni są oczywiście źli pracodawcy, złe sieci hotelowe i oczywiście źli turyści (a tym bardziej ci którzy w brudzą w pokojach). Moim jednak zdaniem winne są same pokojówki.

Dlaczego? Po pierwsze nikt ich do tego nie zmuszą. Ja wierzę w regulacje wolnego rynku. Jeśli nikt nie będzie chciał pracować w tym charakterze siłą rzeczy nastąpi podniesienie płac. Skoro kobiety godzą się sprzątać za półtora euro „bo tak było zawsze” jako pracodawca nie miałbym motywacji do podniesienia płac. Tego typu ruchy nie mają żadnego sensu. Idąc dalej, zauważmy że jest to praca dla osób bez specjalnych kwalifikacji (wykształcenia), aczkolwiek wiele osób pracuje tak w trakcie studiów. Musi istnieć jakaś równowaga i nie oczekiwałbym i nie chciałbym aby hotelowa sprzątaczka zarabiała więcej niż inżynier, programista albo nauczyciel. Nie chcę także aby ktokolwiek zmuszał mnie do dawania napiwków, do większego respektowania wykonywania swoich obowiązków. To moja decyzja i najczęściej nie widzę ku temu powodów.

Las Kellys sugeruje że przez pracę za niską pensję pokojówki są pokrzywdzone nie ze swojej winy. A ja powtórzę po raz drugi: ze swojej. Po drugie zaś zawracanie głowy instytucjom rządowym albo unijnych nie ma żadnego sensu i jest niebezpieczne. Niby dlaczego oczekuje się państwowej regulacji sektora prywatnego? To przecież pachnie socjalizmem i zatrudnieniem urzędników którzy będą to monitorować. Za co? Za pieniądze z podatków oczywiście. Kto za to zapłaci? Hotele. Kto na tym straci (albo nie zyska)? Pokojówki.

Niedawno powstał pełnometrażowy film dokumentalny o Las Kellys – Hotel Explotación którego reżyserem jest Georgina Cisquella, dziennikarka publicznej telewizji TVE. Za udostępnienie dziękuję Carmen z ArteGB który jest oficjalnym dystrybutorem.

Las Kellys pokojówka z odkurzaczem

Film przedstawia ostatnie dwa lata istnienia związku aż do zawojowania instytucji unijnych, celem wywalczenia praw do godnej płacy. Film jest w moim odczuciu mocno stronniczy, gdyż nie pokuszono o żadną ale to żadną wypowiedź turysty który w hotelu nocuje ani tym bardziej dyrektora czy też przedstawiciela zarządu. Tylko odczucia i żądania.

Tak mówiąc szczerze, mnie jako gościa hotelowego w ogóle nie interesuje czy pokojówka zdąży posprzątać mój pokój w siedem czy dziesięć minut ani czy dostanie za to jedno czy dwa euro. Mnie interesuje czy zrobi to dobrze, czy wywiąże się ze swoich obowiązków właściwie i czy dzięki temu będę chciał do tego pokoju wrócić dnia kolejnego. Ja wiem że jest to ciężka praca, ale takimi protestami do niczego nie dojdziemy. W dzisiejszych czasach to pieniądz decyduje a nie krzyk.

Dodaj komentarz