Incantesimo

Włoska, niezwykle (w swoich czasach) popularna telenowela, przez dziesięć sezonów opowiadała o życiu pacjentów, lekarzy i pielęgniarek w fikcyjnym szpitalu. Samo słowo „incantesimo” oznacza „czar” czy też zaklęcie, można to też skojarzyć z „inkantacją”.

Jako że lekarze to grupa zawodowa (przynajmniej tak to pokazano w serialu) dobrze zarabiająca, poruszamy się także po ich luksusowych apartamentach i dobrze urządzonych willach. Które ktoś musi posprzątać.

Nie mam niestety dostępu do wszystkich odcinków, dostępne są tylko pewne fragmenty sezonów piątego, siódmego, ósmego i dziewiątego.

W sezonie piątym dostrzegłem jedną całkiem ładną dziewczynę pracującą jako pomoc domową. Nie znam niestety jej imienia. Nosi ona strój koloru jasnoróżowego z długimi rękawami i zawsze ma sobie duży fartuch.

Sezon siódmy to dalsza praca tej samej dziewczyny. W jednej ze scen ubrana w czarno-biały uniform z fartuszkiem przynosi Państwu półmisek, po czym, zgodnie z zasadami domu zamyka drzwi i wraca do kuchni, gdzie zapewne siedzieć będzie do końca posiłku.

W kolejnym, ósmym sezonie młoda, ale brzydka (jakieś… portugalskie rysy twarzy?) musi ignorować zarówno złe zachowanie dziecka, które szarpie ją za włosy.

Musi ona także podczas rozmowy z Panią, trzymać ręce z tyłu, aby nie zasłaniać swojego uniformu, który powiedzmy sobie szczerze do najładniejszych nie należy.

Najwięcej scen z udziałem pomocy domowych było w sezonie dziewiątym. Pierwsza z nich pracowała w początkowych odcinkach i nosiła łososiowy uniform do którego tylko raz założyła biały fartuch.

Niebawem została zwolniona i na jej miejsce przyszła osoba nieco młodsza. I ona również zmuszona została do noszenia stroju dla służby – ze swoją różową, mało wygodną i zawsze zapiętą sukienką nie rozstawała się prawie przez cały sezon.

Do podawania posiłków zakładała biały fartuszek – w bardziej kompletnym stroju wygląda o wiele lepiej.

Najważniejszy dla mnie wydarzeniem sezonu dziewiątego było pojawienie się Yulii Nikolaev (w tej roli Martina Killer). Pochodząca z Rosji gosposia staje się ona obiektem ataku mężczyzny, który najpierw ją niedyskretnie obserwuje podczas wykonywania obowiązków. Od początku wiadomo było, że może ona swoją urodą „sprowokować” do bliższego zainteresowania, więc aby temu zapobiec ubrano ją w odpowiedni, nieprowokujący strój… aby na pewno?