Wczoraj premierę miała nowa chilijska telenowela „Esperanza” o której wspominałem jakiś czas temu. Nie pokazano dużo, klimat jest nieco zabawny, ale uroda Danieli Ramirez… najkrócej mówiąc zachęca do oglądania następnego odcinka. Który dostępny był całkowicie za darmo na stronie telewizji TVN. Miejmy nadzieję, że następne również. Ale jakby co – od czego jest „kopia zapasowa” na Youtube wykonywana zaraz po emisji.
Wracając jednak do samej treści. Prawidłowa akcja rozpoczyna się już po piątej minucie, kiedy to Pani Domu wręcza zaskoczonej nieco dziewczynie strój służbowy.
Niecałą chwilę potem widzimy Esperanzę przebraną, najpierw w samej niechlujnie rozpiętej sukience, potem z krzątającej się w kuchni już w fartuszku. Jej pierwszym zadaniem będzie podanie soku dla gości. I tu następuje scena widoczna w trailerze – szok i taca lecąca z hukiem na podłogę…
… po której następuje wymuszona przerwa w pracy. Uporządkowanie wspomnień i relacji z jak się okazuje nowym pracodawcą z którym wydarzyło się kiedyś, no cóż, jak się łatwo domyślić, namiętne uczucie.
Powrót Esperanzy do pracy następuje przez spełnienie widzimisię Pani, która zabiera nową służącą na zakupy. Czas wybrać dla niej nowe stroje. Pomimo protestów głównej zainteresowanej, musi ona wziąć udział w swojego rodzaju pokazie mody, w którym to Pani wraz ze sprzedawcą decydują w którym uniformie będzie Esperanzie do twarzy.
W tym na pewno nie. Spróbujmy następny.
Lepszy kolor, ale jakoś tak grubo, bezkształtnie.
Idealnie. Weźmiemy też taki podobny, zielony. A w tym zmienimy krój fartuszka. Z przyjemnością czekam więc na kolejny odcinek. Miejmy nadzieję, że kiedy nastąpiła już procedura przemiany w służącą, weźmie się ona do roboty. W końcu nie płacą jej za samo krzątanie się po domu.