Siostry Papin

Historie pokojówek bywają niekiedy tragiczne. Przekonała się o tym Madame Lanceli i jej nastoletnia córka, które zostały zamordowane we własnym domu 2 lutego 1933 roku.

Christine i Lea Papin pracowały jako służące w Le Mans, mieście leżącym dwie godziny jazdy samochodem od Paryża. Dzieciństwo spędziły w sierocińcach, w wyniku rozstania rodziców. Kiedy dorosły, zaczęły pracować w prywatnych domach, razem gdzie było to możliwe. Od 1926 pracowały w rezydencji Monsieur Rene Lancelin położonej w dzielnicy Rue Bruyere.

2 lutego 1933 roku Monsieur Lancelin spotkać miał się ze swoją żoną i córką na kolacji w domu przyjaciela. Kiedy nie pojawiły się one w umówionym miejscu, zaniepokojony wrócił do domu. Drzwi były zaryglowane od środka, a jedyne światło dochodziło z pokoju Christine i Lei. Powiadomił policję. Jeden z funkcjonariuszy dostał się do domu. W środku znalazł ciała Madame Lancelin i jej córki. Obie kobiety zostały zmasakrowane, w sposób utrudniający identyfikację. W pokoju na piętrze znaleziono obie pokojówki, leżące nagie w jednym łóżku.

Kiedy to się wydarzyło, Christine miała 28 lat, Lea zaś 22. Opinia biegłego wskazywała na wysoką inteligencję Christine i dużo mniejszą Lei, która została zdominowana przez starszą siostrę. Można było wręcz stwierdzić, że osobowość Lei „zagubiła się” się w osobowości Christine.

Niektórzy ludzie twierdzili, że morderstwo to było wynikiem ze znęcania się nad służbą, pracującą czternaście godzin dziennie. Zbrodnia wywarła duży wpływ na intelektualistów, którzy analizowali ją jako symbol uciemiężenia niższych warstw społecznych. Pod wpływem historii sióstr Papin powstały „Pokojówki” Jean Geneta, książki a także wiele filmów.

The Maids

Historię morderczych pokojówek przeniesiono na duży ekran dopiero w roku 1974. Dokonał tego angielski reżyser Christopher Miles. W filmie, który w 1975 roku pokazywany był na festiwalu w Cannes, w rolę pokojówek wcieliły się Glenda Jackson i Susannah York. Imiona bohaterek zostały jednak zmienione na Solange i Claire.

Skupiają się one na odgrywaniu scenek pod nieobecność właścicieli domu, podczas których jedna z nich wciela się w postać pokojówki, druga zaś w postać dominującej Madame. Tworzą one pewien rodzaju fetyszu, rytuału, w którym dużą rolę odgrywa zapach gumowych rękawiczek, fartuch, klękanie przed obliczem Pani.

maids

maids

Kiedy pojawia się Pani, obie zakładają uniformy i starają się być uległe. Film z pewnych względów przypomina sztukę teatralną, teatr telewizji. Ujęcia są statyczne, brakuje w nich dynamiki. Przesadnie recytowane kwestie i brytyjski akcent dodają do sztuczności. Brakuje też tu postaci córki. Bliżej jest dziełu Milesa sztuce Geneta, niż historii sióstr Papin.

maids

maids

Sister, My Sister

W inną stronę poszła w 1995 roku Nancy Meckler. Film „Siostro, moja siostro” próbuje jak najdokładniej pokazać co się wydarzyło w domu państwa Lancelin. W role pokojówek wcielają się mało znane aktorki – Joely Richardson (jako Christine) i Jodhi May (jako Lea).

Film jest ponury. Przedstawia on jako postaci pokojówek jako osoby wyśmiewane, zmuszane do ponownego sprzątania wydawałoby się czystych miejsc. Madame przechadza się po domu w białych rękawiczkach, próbując znaleźć jakiekolwiek ślady kurzu.

Sister My Sister

Każe swoim pokojówkom pracować do późna, zbierać na kolanach wysypane przez córkę szpilki. Z radością obserwuje poniżenie swoich służących.

Sister My Sister

Film wpisuje się po części w nurt LGBT, sugerując lesbijską miłość między siostrami. Tą informacje trudno jest zweryfikować, ale na pewno wynika ona z tego z pozycji w jakiej znaleziono je w noc morderstwa.

Les blessures assassines

Francuski świat filmowy dopiero w roku 2000 zmierzył się w historią sióstr Papin. W filmie „Les blessures assassines”, znanym także jako „Murderous Maids”, w rolę służby wcieliły się Sylvie Testud (nagroda Cezara za najlepiej zapowiadająca się aktorkę, 2001) i Julie-Marie Parmentier. Jean-Pierre Denis przedstawił historię Christine i Lei w sposób jednoznaczny. Pracujące w domu pokojówki są jednocześnie wykorzystywane ale i traktowane jako niewidoczne.

mm

Codzienna eksploatacja, coraz to nowe zadania i brak szacunku prowadzi do narastającej frustracji. Frustracja zaś do tragedii.

mm

1 Comment

  1. Pingback: Kino francuskie – część I |

Dodaj komentarz